/zdj. z netu/
Ogórki w słoiku, będąc bardzo blisko,
rozmawiają sobie...:
- Czy nie dziwne to wszystko?
Po co nas siać, pryskaniem zatruwać?
By całą truciznę zakonserwować...?
Czy nie śmieszne to jest, moi mili bracia,
że ogórek struty
w witaminy bogaci? -
Inny odpowiada...: - Patrz na pomidora...
ze wstydu mu chyba czerwienieje skóra...
- Ech... jełopem jesteś mój ogórku miły...
- tamten odpowiada -
one się za ludzi zawstydziły.
I racja. Niech wekują, co tylko chcą sami...
Nas, czy pomidory... nawet z opryskami.
.........
Ja mialam dluga przerwe w jedzeniu ogorko i pomidorow prawie 1,5 m-ca ale mysle, ze juz nie ma mozliwosci zarazenia sie tym cholernym wirusem i jem, rozkoszujac sie! Mniam mniam!
OdpowiedzUsuńI w tym cale nieszczescie Elzuniu! Czlowiek czlowiekowi robi BE! Jesli nawet mamy jarzyny z naszego ogrodka, zdaje nam sie nieskazone, to przeciez wiemy, ze ziemia skazona i powietrze, i nawet ta woda, ktora jarzynki podlewamy. Dzisiaj nie da sie uciec przed chemia - bardzo to smutne, lecz zyc trzeba i cieszmy sie kazdym promykiem slonca i kazdym porannym przebudzeniem. Pozdrawiam Cie serdecznie Elzuniu :))))
OdpowiedzUsuńA myślałem że tylko warzywa z Biedronki mówią.
OdpowiedzUsuńDniem słonecznym na porzeczce
OdpowiedzUsuńdwa ogórki miały sprzeczkę.
Czemu wisisz tak zielony?
Zobacz, ja mam białe strony.
Czemu jesteś taki prosty,
że aż nosem kłujesz osty?
Czemu kręcisz się wokoło
z taka miną wiecznie srogą?
Tu masz włoki, a tu kolce,
ciebie nikt nie zechce dostrzec.
Ty ogórku, waż co mówisz
i już przestań mi marudzić.
Jesteś taki zawadiaka,
a natura moja taka,
że po prostu zwykły jestem,
w słonku skórkę sobie pieszczę
i w promyczkach kręcę się,
tobie za to wszystko źle.
Zanim ktoś tu dojrzy ciebie,
mną się zajmą przy obiedzie.
Ogórkowe ukłony
na cudowny poniedziałku dzień zostawiam :-)