Ech ty maly nieszczesliwcze, marzysz o dojrzalej sliwce? Nie zawsze marzenia pod bokiem, wszak poczekac trzeba troche, czasem potesknic moj mily, by marzenia i tesknoty w stu procentach sie ziscily. CMOK! :)
Po przeczytaniu tego wierszyka, mnie również ślinka pociekła :) Chętnie zjadłabym jakąś dorodną śliweczkę albo soczystą gruszkę :)) Pozdrawiam serdecznie.
Ech ty maly nieszczesliwcze,
OdpowiedzUsuńmarzysz o dojrzalej sliwce?
Nie zawsze marzenia pod bokiem,
wszak poczekac trzeba troche,
czasem potesknic moj mily,
by marzenia i tesknoty
w stu procentach sie ziscily.
CMOK! :)
Jakoś w tym roku mało jest robaczków w śliwkach
OdpowiedzUsuńmoże przestraszyły się ciągłym deszczom ?
pozdrawiam
A mi juz slinka cieknie!
OdpowiedzUsuńAleż słodki ten robaczek,
OdpowiedzUsuńchociaż niby nieboraczek,
ale dobrze kombinuje
i śliweczki wnet skosztuje.
W tańczących kropelkach
cudownego poranka
ukłon radosny przesyłam :-)
Po przeczytaniu tego wierszyka, mnie również ślinka pociekła :) Chętnie zjadłabym jakąś dorodną śliweczkę albo soczystą gruszkę :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Hehehe...... u mnie w tym roku wszystko wymarzło, więc robaki czekają i ślinka im cieknie na to, co się ostało, czyli niewiele
OdpowiedzUsuń